Pani Anna straciła pracę, pan Robert choruje na raka. Fiat 126 p, czyli stary maluch, to teraz ich dom. W samochodzie śpią, jedzą, na tylnym siedzeniu mają cały dobytek.
Są małżeństwem od 5 lat. Miesiąc po ślubie u pana Roberta zdiagnozowano nowotwór. Kilka miesięcy później pani Anna straciła pracę. Nie mieli pieniędzy, więc musieli opuścić mieszkanie. Ich życie zmieniło się w koszmar. Pan Robert jest po 40 chemiach. Ma rentę nieco ponad 700 zł miesięcznie. To wystarcza na leki i skromne jedzenie. Myją się w hipermarketach lub nad rzeką.
Małżeństwo od 4 lat bezskutecznie stara się o mieszkanie socjalne lub komunalne. W odpowiedzi słyszą, że osób w takiej sytuacji jest wiele. Tymczasem we Wrocławiu jest blisko 38 tys. takich mieszkań. Do czerwca tego roku o przydział mieszkania starało się 2,5 tys. osób.
Pani Ewelina Bajkowska jest koleżanką pani Ani ze szkolnych lat. O urzędnikach mówi, że są bezduszni. Pomaga jak może. Bezdomne małżeństwo najbardziej boi się nadchodzącej zimy. Marzenie mają jedno – chociaż najmniejszy własny pokoik.
Info : TVP Regionalna
Ten przypadek pokazuje jaką patologię urzędów stworzyła poprzednia władza naszego kraju widać że urzędnicy mają zwykłych obywateli za nic itp liczą się tylko przepisy a gdzie jest serce czy chęć pomocy . Jak do tej pory parze pomógł tak nie lubiany przez niektóre media Zbigniew Stonoga który rozpoczął zbiórkę pieniędzy za pomocą sieci a wczoraj ( 2.11) zabrał małżeństwo na kolację do dobrego hotelu .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz